Z końcem sierpnia przyszedł ostatni start serii ŻTC Bike Race, a wraz z nim pora na podsumowanie naszych zmagań w tym cyklu.
Na pierwszy rzut oka widać, że sezon 2022 był dla nas zdecydowanie bardziej udany niż poprzedni.
Przede wszystkim udało się na nowo odbudować skład startowy (w czym pomogła szeroko zakrojona rekrutacja jesienią 2021), który włożył naprawdę wiele energii w rozgrywane wyścigi. Ale po kolei…
Jakie były nasze założenia na serię ŻTC Bike Race?
Jak już wspomniałem, drużyna została przebudowana. Na początku sezonu ekipa była zgrana i dobrze „nastawiona”. Ponieważ nie do końca znaliśmy swoje możliwości, postanowiliśmy początek sezonu pojechać bez większych założeń i zobaczyć co z tego wyjdzie. W dalszej części sezonu plan zakładał określenie możliwości poszczególnych zawodników na dobre miejsce w „generalce” i podporządkowanie pracy pozostałych pod walkę o podium na koniec sezonu.
Nie bez znaczenia w tym założeniu była pomoc naszego partnera Skleprowerowy.pl, za którą z tego miejsca bardzo dziękuję.
Wracając do ścigania. Już po kilku startach okazało się, że bardzo wysoko plasują się Tomek Ferenc (M3) oraz Paweł Baran (M2), a ich świetna jazda w peletonie dawała nadzieję na walkę o podium. Od tego czasu praca całej drużyny nastawiona była na pomoc Pawłowi i Tomkowi.
I tu właśnie dzieje się rzecz, która odróżnia jazdę z drużyną od starów bez niej. Każdy z chłopaków chował swoje ambicje sportowe w kieszeń i wykonywał pracę na rzecz Tomka i Pawła. Jak bardzo jest to ważne i pomocne, wie ten, kto miał okazję pojechać wyścig w roli lidera drużyny. Ile mniej pracy trzeba wykonać, ile bezpieczniej można się poczuć widząc, że każda akcja jest kontrolowana przez kolegów z drużyny. To jest wartość, która nadaje amatorskiemu kolarstwu pierwiastek „PRO„.
…im dalej w las…
W serii ŻTC Bike Race startuję od 2018 roku. W poprzednich sezonach nie rzadko wyścigi były szybkie, ale ten sezon wyraźnie pokazał jak bardzo dynamicznie rozwija się kolarstwo szosowe na Mazowszu. Większość wyścigów przebiegała w szalonym tempie, a pretendentów do wygrania było naprawdę wielu. Słowem – jest coraz ciężej i coraz szybciej.
Choć ten sezon w moim przypadku był dość ubogi w starty, wiem doskonale ile pracy chłopaki włożyli, aby zrealizować założenia. Te udały się częściowo, choć i tak jesteśmy (bo powinniśmy być!) bardzo zadowoleni.
Kategoria M3 okazała się być tak silnie osadzona, że podium ostatecznie nam – przysłowiowo – odjechało. Nie udało nam się obronić podium Tomka, który kończy sezon na 6 miejscu. Jak to mówią – „wstydu nie ma”. Realizację jednego z celów zapewnia nam za to Paweł Baran, który po zaciętej walce kończy sezon na 3 miejscu w kat. M2.
Na podsumowanie całego sezonu przyjdzie jeszcze czas, ale już teraz zapowiadamy, że część naszych szosowców (włącznie ze mną) przesiada się niebawem na oponę 33mm i będzie kontynuować zmagania sportowe w nadchodzącym sezonie przełajowym.
Maciek Puź
2 Responses
Świetny sezon w twoim wykonaniu oby kolejny był jescze lepszy.
Dziękujemy!