Dziś pomysł na test “jak szybkie są Twoje nogi”.
Wypoczęliście już po sezonie? Nie był długi, ale pewnie większość z Was z radością weszła w okres kolarstwa romantycznego.
My na pewno. Można oczyścić głowę, odpocząć od reżimu treningowego i po prostu cieszyć się jazdą.
To fajny okres w “kalendarzu” kolarskim. Fajny, ale nie może trwać wiecznie.
Dla wielu z nas listopad jest miesiącem, w którym zwykle rozpoczyna się okres przygotowań do kolejnego sezonu. Naturalnie nie trzeba od razu wskakiwać na rower. Warto zacząć od treningu ogólnorozwojowego i spróbować innych dyscyplin sportu. Biegi, trening siłowy, funkcjonalny, basen, narty, łyżwy itd. Polecamy gorąco. Niemniej, nie ma co odwieszać roweru na przysłowiowy kołek.
W końcu trzeba zacząć usystematyzowany trening kolarski. Warto wprowadzić ćwiczenia, w których kluczowa będzie wysoka kadencja.
Jeśli pogoda będzie łaskawa dobrze pojechać na tzw. “tlenik”.
Tego nigdy dość w okresie bazowym.
Dodatkowo dobrze popracować nad jakością i szybkością pracy nóg na korbach.
Najlepsze na taką okoliczność są między innymi ćwiczenia, gdzie wysoka kadencja zmusi Wasze nogi do wysiłku.
Jednym z naszych ulubionych ćwiczeń jest tak zwane Hi Cad.
Bardzo prosta jednostka, w której jakość pracy nóg jest kluczowa!

Jak taki trening wykonać?
Po rozgrzewce, w odstępach 4 minutowych wplećcie dwunastosekundowe powtórzenia z minimalną mocą i maksymalną możliwą kadencją. Przełożenie powinno być bardzo lekkie (wszystkie biegi w lewo).
Można później sprawdzić jaką maksymalną średnią obrotów udało Wam się osiągnąć w ciągu 10 sekund.
Ćwiczenie powtarzane regularnie przez kilka zimowych miesięcy pozytywnie wpłynie na pracę Waszych nóg. Poprawi jakość i efektywność obrotu oraz pobudzi do pracy włókna szybkokurczliwe w mięśniach.

Gdzie najlepiej wykonać ćwiczenie?
Naprawdę wysoka kadencja utrzymywana na rowerze wiąże się z pewnymi trudnościami.
Szczególnie na początku, nim dojdziecie do wprawy, zarówno Wy, jak i Wasz rower będziecie solidnie podskakiwali.
Aby było w miarę bezpiecznie, możecie wpiąć rower w trenażer. Unikniecie utraty równowagi i dalszych jej konsekwencji.
Nie zaszkodzi też takie ćwiczenie wykonać w plenerze.
A najlepiej (i najtrudniej zarazem) jest zmierzyć się z tym zadaniem na “rolce”.
Tu już nie ma żartów!
Poniżej znajdziecie krótki filmik, w którym zobaczycie jak z treningiem Hi Cad radzi sobie nasz trener Maciek.
Jak Wam poszło?
- Spróbowaliście tego ćwiczenia?
- Ile obrotów udało Wam się wykręcić?
- Czy uważacie, że wysoka kadencja pozytywnie wpłynie na Waszą formę kolarską?
Dajcie znać w komentarzach!