Odżywianie w trakcie treningu – fakty.
W trakcie treningu powinniśmy przyjmować od 30g do 90g węglowodanów na każdą godzinę jego trwania. Zwykle wiemy jak to robić. Dzieląc to na porcje, czyli trzydzieści gram, pierwsze dostarczamy z izotoniku, drugie z batoników lub żeli, a trzecie np. z bananów. Wybór jest duży, ważne aby były to głównie węglowodany. Problem pojawia się gdy trening trwa pięć lub więcej godzin. Bo ile można jeść słodkie batony i żele?
Jakie mamy alternatywy?
Jest ich kilka. Możemy za wszelką cenę ładować w siebie słodkie wysokoenergetyczne produkty jak np. żele. Możemy również zatrzymać się w sklepie i kupić produkty „rekreacyjne”, ale w tym wypadku nigdy nie jesteśmy pewni co dostaniemy. Jest jeszcze trzecia opcja.
Co możemy zjeść bez schodzenia z roweru?
Najważniejsze aby produkty były lekkostrawne, zawierały dużą ilość węglowodanów i umiarkowaną białka i tłuszczu. Powinny również być łatwe do spakowania w kieszonkę koszulki oraz wytrzymać kilka godzin w słońcu. No i koniecznie wytrawne.
Wybór trochę się zawęża, ale mamy dla Was świetną propozycję – lawasz lub tortillę z serem odtłuszczonym. Zwykle, w trakcie 5 godzin treningu, najlepiej będzie spożyć ją w połowie jazdy.
Lawasz lub tortilla z serem Edam Rycki Light.
Składniki (na 1 porcję):
- 1 lawasz lub tortilla pszenna,
- 2 plasterki sera odtłuszczonego,
- kawałek folii spożywczej.
Przepis:
Lawasz rozkładamy i układamy na nim plasterki sera. Składamy na „dwa” lub „cztery”. Zawijamy w folię spożywczą i przygniatamy np. deską do krojenia w celu kompresji. Pakujemy do kieszonki i w drogę!
Można również podpiec tortillę w piecu lub suchej patelni, będzie wtedy bardziej krucha.
Smacznego!