Jeśli nie wierzysz w to co czytasz, to… przeczytaj jeszcze raz!
Na pierwszy rzut oka kompletnie nieoczywiste, absurdalne i abstrakcyjne. Jak to możliwe? Dietetyk, że potrzebuje pomocy w odżywianiu?
A jeśli Ja potrzebuję?
To zadając sobie pytanie, czy Tobie ta pomoc jest potrzebna, chyba znasz już odpowiedź?
Od tego zacznę dzisiejszy artykuł. Będzie boleśnie i krytycznie, ale szczerze i realistycznie. Krok po kroku, punkt po punkcie pokażę, dlaczego każdy z nas potrzebuje wskazówek i chłodnego spojrzenia.
Do dzieła!
Wykształcenie, doświadczenie i umiejętności… czy to wszystko?
Niewątpliwie większość z nas dietetyków, posiada wykształcenie kierunkowe, ma na swoim koncie wiele udanych metamorfoz i przetestowanych schematów żywienia. Są to obowiązkowe składowe tego, aby móc dobrze i skutecznie doradzać podopiecznym.
Część z nas wiele systemów żywieniowych przetestowała również na sobie. Nie każdy jest „genetycznym freak’iem”, nie każdy od „zawsze był szczupły”, a jego ciało było takie jak sobie wymarzył. W tej kwestii życie nie jest do końca sprawiedliwe.
Nie jest to artykuł o mnie, ale nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o mojej metamorfozie. Nie dlatego, że chcę wzbudzić podziw innych, ale dlatego, że dobrze wiem co to znaczy przeprowadzać redukcję i przygotowywać formę sportową na „własnej skórze”. Uważam, że to wartość, która wzbudza zaufanie, pozwala mi zrozumieć osoby, które chcą pozbyć się nadbagażu, a jednocześnie poprawić wyniki sportowe.
Sportowiec i nadprogramowe kilogramy?!
Tak. 90% z Was podczas wywiadu dietetycznego zaznacza, że utrata masy ciała to jedna ze składowych celu.
Czy JA korzystam z usług dietetyka?
Może to zbyt mocne słowa. Ale tak, to prawda. Każdy z nas w „branży”, ma znajomych, którym może powierzyć swój przypadek i od czasu do czasu poprosić o chłodne spojrzenie. Znajomych, którzy przeanalizują to co robisz i jasno, klarownie powiedzą: „Damian, nie rób głupot!”.
Musimy pamiętać, że dużo łatwiej jest nam podejmować decyzje w przypadku innych. Gdy ja wprowadzam zmiany w jadłospisie klientów, oraz gdy uczulam ich aby nie robili gwałtownych ruchów w swojej diecie, podkreślam, że jeszcze nie czas na zmiany, musimy poczekać i sprawdzić nowy tryb żywienia. Zawsze podążają za tym argumenty. Argumenty, które są podparte badaniami i doświadczeniem.
A jak to jest w moim przypadku? Nie zawsze tak jak być powinno. Podświadomie wiem, że robię dobrze, ale nie chcę zaakceptować rzeczywistości i często zmieniam zdanie wykonując całkowicie bezzasadne zmiany. Niestety one niosą konsekwencje, które widzę dopiero później.
Czyli jak to w końcu jest?
Bardzo często wydaje się nam, że posiadając wiedzę z pewnego zakresu, ba! pracując w zawodzie nie potrzebujemy porad dotyczących własnej osoby.
Jednak prawda bywa zupełnie inna niż nam się może wydawać. O ile posiadamy wystarczające umiejętności i doświadczenie aby skutecznie pomagać innym, o tyle dietetyka to nie tylko utarte schematy i protokoły postępowania, a często decyzje na podstawie reakcji organizmu. Każdy z nas jest inny, a plan żywieniowy musi być dopasowany, brać pod uwagę konkretny, indywidualny przypadek.
Dietetyk powinien być trochę psychologiem, albo może nie trochę, a nawet więcej. To on musi zaszczepić w podopiecznym wolę walki i przeświadczenie, że postępuje dobrze, a każdy dzień prowadzi go do obranego celu. Dietetyk zapewnia komfort psychiczny i ściąga ciężar decyzji, gdyż jest obiektywny.
Niestety, ja nie jestem wobec siebie obiektywny. Zresztą jak większość z nas. Często chłodne spojrzenie z boku to jest właśnie to czego brakuje, aby postawić przysłowiową „kropkę nad i”.
Czy TY potrzebujesz dietetyka?
Co chcę Ci przekazać? Czy chcę Cię zachęcić do skorzystania z naszej oferty? Czy to artykuł promocyjny? Czy to mój sposób aby pozyskać kolejnego podopiecznego?
I tak, i nie…
Zależy mi aby uświadomić Cię, że obiektywizm to podstawa pracy w każdym zawodzie, czy to dietetyce czy marketingu. To, że posiadasz wiedzę kierunkową i doświadczenie, nie czyli cię panem własnego losu, a swój przypadek często warto skonsultować z kimś kto potrafi rzucić cień wątpliwości i poddać pod zasadność podejmowane przez ciebie decyzje. To sprawia, że w 90% przypadków możesz uzyskać lepsze efekty i szybszy postęp niż zakładałeś, a co najważniejsze, uniknąć drastycznych w skutkach pomyłek.
Czy potrzebujesz dietetyka?
Jeśli chcesz osiągać szybsze efekty, to na pewno warto spróbować.
Nie zapomnij pozostawić komentarza!