Kilka słów wstępu
Jak już pewnie wiecie, od przeszło dwóch lat, ścigam się u ultrakolarstwie na rowerze czasowym. Nie jest to popularne rozwiązanie, aczkolwiek w moim wypadku daje oczekiwane rezultaty.
A jak jeździ się na rowerze czasowym to kombinezon czasowy i kask czasowy to absolutne „must have„. I właśnie o tym kasku jest dzisiejszy artykuł.

Dopasowanie
Zacznijmy od tego, że kask czasowy dobiera się pod tzw. „pozycję na rowerze”. Od kilku lat, starałem się znaleźć kask, który będzie odpowiadał mojej sylwetce. Z mojego doświadczenia, dobrze dobrany kask, to taki który wypełnia lukę w okolicach szyi i można tak to nazwać „przedłuża kręgosłup” tworząc spójną całość.
MET Drone wide body II, ku mojemu zaskoczeniu, po pierwszym założeniu, od razu dopasował się „do mnie”. Jego ustawienie (przód/tył) nie wymaga korekt w trakcie jazdy. On po prostu siedzi idealnie!
Oczywiście zawsze istnieje możliwość regulacji przez systemy MET Safe-T Advanced. Producent zapewnia regulację w zakresie 360 stopni.
Kształt tak zwanej „łezki” nie każdemu pasuje, aczkolwiek poprawia aerodynamikę.


Komfort
To jest punkt, który nie ma większego znaczenia w kolarstwie triathlonowym i krótkiej jeździe na czas. W moim przypadku jest niezmiernie ważny, gdyż wysiłki które podejmuję trwają zwykle około 24 godzin.
Muszę przyznać, że do tej pory najbardziej doskwierały mi kaski, które dociskały uszy do głowy. Po pewnym czasie powodowało to pieczenie i chęć zdjęcia kasku z głowy. System MET wide body design zapewnia dużo większą skorupę zewnętrzną kasku, co w konsekwencji przekłada się zarówno na aerodynamikę jak i komfort. W moim odczuciu praktyczne jest to, że pod taki kask można włożyć słuchawki (oczywiście kostne) oraz większą przestrzeń w środku = niższa temperatura i ucisk.
Nowy model MET wide body II posiada charakterystyczne zagięcie w okolicach policzków (zamyka kopułę, co zapewne poprawia aerodynamikę), ale powoduje kontakt ze skórą. Początkowo się tego obawiałem, ale po ostatnim wyścigu wiem, że nie powoduje to żadnego dyskomfortu ani obtarć.
Waga kasku, w porównaniu do modelu I, jest około 60 g wyższa. Kaski czasowe ważą o 350 g do nawet 600 g. MET drone Wide Body II w rozmiarze M waży 430 g.
Pamiętajmy też, że tzw „ogon” działa trochę jak przeciwwaga, to znacznie odciąża mięśnie karku.
Jednak jeżeli wybieracie cięższy kask niż do tej pory i używacie go w ultra, warto pomyśleć o ćwiczeniach siłowych, właśnie na wzmocnienie mięśni szyi.


Widoczność i bezpieczeństwo
Pozycja czasowa, szczególnie w zawodowym peletonie często ogranicza widoczność. Zawodnicy jadą na pamięć, w moim wypadku byłoby to zbyt duże narażenia się na niebezpieczeństwo, gdyż wszystkie wyścigi odbywają się w otwartym ruchu samochodowym.
MET Drone wide body II, w porównaniu do poprzednika, daje dużo większy zasięg widoczności. Na pewno wynika to ze znacznie szerszej kopuły i z innego ułożenia się na głowie, ale widzę znaczną poprawę. Widoczność jest wystarczająca, aby być bezpiecznym na drodze.
Jeżeli chodzi o upadki, to system In-Mold z wkładką EPS, już raz uratował mi życie, dlatego jestem dużo spokojniejszy, wiedząc że również ten model posiada system pochłaniania uderzeń.


Wentylacja
Nie będę ukrywał że model wide body I miał słabą wentylację. Na Mistrzostwach Europy to był mój gwóźdź do trumny. Mogłem zdjąć szybę i założyć okulary, jednak nie zrobiłem tego i przy relatywnie niezbyt wysokiej temperaturze 25 stopni, zagotowałem głowę.
Biorąc pod uwagę ostatni wyścig, gdzie założyłem już wersję wide body II czuć wyraźną poprawę. otwory wentylacyjne z wewnętrznym systemem kanałów powietrza poprawiają wentylację i komfort. W trakcie jazdy powietrze dociera do środka i obniża temperaturę. Mimo wszystko nie jest to duży problem dla osób które ścigają się w triathlonie lub w klasycznej jeździe na czas, gdyż ich wysiłki są na tyle krótkie, że nie ma mowy o żadnym przegrzaniu. Mimo wszystko MET odrobił lekcję i poprawił się również na tym polu.


Aerodynamika
Czy to coś co wszystkich interesuje. W tym wypadku, można śmiało powiedzieć, że to jeden z najszybszych kasków na świecie. W niezależnych testach wypada bardzo dobrze. Drone został zaprojektowany w zaawansowanym tunelu aerodynamicznym zbudowanym w siedzibie MET w Talamonie. Nowy Drone II jest o 13,5 sekundy szybszy na 40 km jazdy na czas w porównaniu z poprzednią wersją. Reasumując kask jest szybki i ja to czuję!


Cena
Kaski czasowe są drogie. Kolarstwo jest drogie, życie jest drogie i sport jest drogi. MET Drone wide body II kosztuje około 1900 zł i w żadnym stopniu nie wyróżnia się na tym polu zarówno na plus / minus w porównaniu do konkurencji. Takie specjalistyczne narzędzia po prostu tyle kosztują i tyle trzeba za nie zapłacić.

Design
Nie jestem gadżeciarzem, dla mnie to wszystko ma działać i prowadzić do zwycięstwa, a nie pięknie wyglądać.
Jednak bazując na kilku producentach stwierdzam, że kaski MET są dopracowane. Nie ma wystającego kleju, nie ma nie odciętych kawałków tworzywa. Każdy element wygląda naprawdę profesjonalnie i na pierwszy rzut oka widać, że nie rozpadnie się w dłoni. Zastosowane technologie są przemyślane i prowadzę do lepszego komfortu i dopasowania.
I jednak Was zaskoczę, ten kask naprawdę mi się podoba! A jak oglądam zdjęcia z wyścigów, to mam wręcz gęsią skórkę.


Podsumowanie
W kilku słowach mogę powiedzieć, że jeżeli zastanawiacie się czy druga generacja Drone jest warta inwestycji, to w mojej ocenie tak. Jest dużo wygodniej, lepsza widoczność, lepsza wentylacja oraz dużo lepsza aerodynamika.
Co więcej, kask wygląda po prostu świetnie.
Ja już jeden wyścig z nim wygrałem.
A więc..
Decyzja należy do Was…
Czy wybrać czarny czy biały?!


Zdjęcia: Galeria własna i zdjęcia z wyścigu Race Around Poland autorstwa Damiana Ługowskiego.
Damian Pazikowski
Ultrakolarz i @Ultradietetyk