Wstęp
Nie będzie to typowy unboxing jakich wiele. Skupię się na tym czego oczekiwałem od Rocker Plate i czy moje wymagania zostały spełnione.
Do samego produktu, a w tym przypadku udostępnienia go na testy, przymierzałem się bardzo długo. Rok temu też próbowałem przetestować to urządzenie, jednak producent stwierdził, że nie prowadzi takiej polityki reklamowej. Szanuję to. W tym roku postanowiłem znowu spróbować. Szczególnie, że wreszcie mam stałe miejsce do treningu, moje „studio Zwift” i nie muszę za każdym razem całego sprzętu przestawiać i chować.
Otrzymałem bardzo szczerą odpowiedź od producenta: „Damian, tak jak pisałem rok temu, nie prowadzę współpracy ambasadorskiej, ale dam Ci to urządzenie. Mam tylko jeden warunek. Masz napisać szczerze czy spełnia Twoje oczekiwania i wytknąć wszystko co Ci się w urządzeniu nie podoba.” Wiem, że lubicie jak jestem szczery, więc i tym razem taki będę.
Ciekawe jest też to, że nie zdecydowałem się na Rocker Plate dlatego, żeby moje studio wyglądało pięknie, ale ze względu na mój zimowy problem z bólem kolan, o którym opowiem Wam w kolejnym akapicie.
Mimo, że nie jest to typowy unboxing, dołączę Wam kilka szczegółów dotyczących urządzenia:
HDJ ROCKER PLATE
- Rocker Plate jest platformą montowaną pod trenażer rowerowy
- Rocker Plate umożliwia pracę na boki, co pozwala na ruch rowerem podczas spokojnej jazdy oraz mocny przechył przy sprintach
- Rocker Plate zapobiega przemieszczaniu się trenażera po podłodze
- Urządzenie pracuje na gumie EPDM, która wyróżnia się wyjątkowo dobrą zdolnością do odwracalnej deformacji następującej pod wpływem działań sił mechanicznych. Deformacja powstaje z zachowaniem struktury ciągłości materiału
- Wychylenie 7,8 stopnia na stronę -to jest dość dużo, jednak producent umożliwia regulację
- Platforma posiada materiał antypoślizgowy na całej powierzchni, aby bezpiecznie wsiadać w blokach szosowych
- Podobno niweluje bóle pleców i zapewnia naturalny ruch ciała, szczególnie na sztywnych ramach
- Dokładna instrukcja montażu znajduje się TUTAJ.
- Koszt: 1299zł.
Nie będę Wam tłumaczył jak go rozpakowałem i zamontowałem, ale zapewniam, że jest to na tyle proste, że nawet taka „anty-złota rączka” jak ja, spokojnie sobie poradzi.
Dlaczego tak mi na nim zależało?
Ból kolan
Macie na pewno świadomość, że jestem typowym „Człowiekiem Zwift’a”. Jak temperatura spada poniżej 10 stopni, nie zobaczycie mnie na dworze. Nie lubię i nie chce tak trenować, a Zwift’a lubię bardzo. Jednak treningi na trenażerze, zarówno wg. mojego Fizjo Krzyśka, jak i Fitter’a Wojtka, będą sprzyjać bólom kolan.
W moim wypadku mają na to wpływ trzy rzeczy:
- Trenuje na rowerze czasowym, w pozycji TT, która naturalnie sprzyja urazom, ze względu na bardzo duże ugięcie stawu biodrowego oraz kolana na boki,
- Mam bardzo sztywny rower Trek Speed Concept, który dodatkowo potęguje problem
- Nie jestem za bardzo elastyczny (po prostu, ja już tak mam), więc organizm kompensuje to innymi „reakcjami”
Co roku mam ten sam problem. Zwykle po około miesiącu regularnej, a w moim wypadku ultra regularnej jazdy na „chomiku”, pojawią się bóle kolan. Zwykle jak już się zacznie, to do wiosny mam ten problem, który później mija. Wywołuje to u mnie nie lada frustrację, bo nie jestem w stanie przewidzieć czy za chwilę będzie lepiej, czy gorzej, a może zaraz całkiem będę musiał odstawić rower? A jako, że jestem hipochondrykiem…
Sporo czytałem, radziłem się mądrzejszych osób i doszedłem do wniosku, że muszę uczynić moją jazdę na trenażerze jak najbardziej naturalną. A to właśnie mam szanse osiągnąć z Rocker Plate .
Co to znaczy?
Jazda w zamkniętym pomieszczeniu musi być równie „elastyczna” jak na zewnątrz. Jak oglądacie moje filmy z jazdy na Instagramie, to często widać jak pracuję ciałem na boki. Staram się to eliminować, bo to stracone waty, ale nie jest to proste. Szczególnie jeśli się jedzie ultra i po 15 godzinach zapomina o takich „szczegółach”.
Niestety jazda na „chomiku” ma to do siebie, że rower nie pracuje tak jak na zewnątrz. Bardzo często zdarzało mi się, że trenażer „wychodził z pokoju”, dosłownie, w trakcie treningu zmieniał swoją pozycję o około 10-15 centymetrów, musiałem zsiadać i go poprawiać, bo małymi kroczkami odwracałem się od telewizora. Jeśli antypoślizgowa mata i nóżki nie pomagają, to świadczy o tym, jak mocno pracuje moje ciało w trakcie treningu.
Co dalej?
Na filmach, szczególnie gdy bóle kolan bardzo mnie dobijały, widać, że moje lewe kolano „zamiata” na boki. Dosłownie jak liście na wietrze. To mogło, ale nie musiało, potęgować ten problem. Pomyślałem, że Rocker Plate może pomóc. Popytałem, poradziłem się i uznałem, że warto spróbować. I tak bym go kupił, ale skoro go dostałem… grzechem byłoby nie brać, szczególnie, że przyszłoroczne cele będą bardzo, ale to bardzo kosztowne.
Gdy go złożyłem i ustawiłem, , a później nakręciłem filmy z pracy kolan, okazało się, że rower i trenażer oczywiście pracują, ale tym razem kolana idą w linii. Czyli po części miałem rację, ale jak to się przełoży na praktykę? To już omówię w kolejnym akapicie.
Podsumowanie
Na ten moment jestem po 2 miesiącach regularnego użytkowania. Treningi wchodzą już w fazę 25 godzin tygodniowo i ponad 8 godzin jednorazowo. Piszę o tym, gdyż racjonalnie oceniam produkt, tak jak prosił mnie o to producent.
Wnioski:
- Na ten moment nie odczuwam żadnych bólów kolan, tylko pod koniec ostatniej 8 godzinnej jazdy, pojawił się lekki ból przeciążeniowy obu kolan. Na kolejnym treningu zniknął
- Lewa stopa przestała drętwieć w trakcie bardzo długich jazd
- Platforma całkowicie zapobiega ruszaniu się trenażera po pokoju
- Platforma wg. mnie nie odbiera mocy na sprintach i przyspieszeniach, aczkolwiek rzadko się ścigam
- Na początku odczuwałem dyskomfort związany z ruchem platformy, jednak po kilku jazdach się przyzwyczaiłem
- W moim odczuciu nie niweluje bólu pleców, lekki dyskomfort z odcinka lędźwiowego jest taki sam jak wcześniej. Jest niewielki, ale to też kwestia adaptacji do godzin treningowych.
- Elastometry pracują podobnie ja po zakupie, tzn. na ten moment „nie wyrobiły się”
- Platforma nie wycisza pracy trenażera (ja nie zauważyłem)
- Ładnie wygląda
….i to chyba tyle.
Co zaś budzi moje obawy?
Głównie to, czy skoro kolano jest ok i pracuje dobrze, to czy problem nie powstanie w innym miejscu. To jednak tylko luźne spekulacje i myślę, że realnie po roku użytkowania napiszę coś więcej na ten temat.
Drugi to, czy elastometry są na tyle trwałe, żeby przetrwać choć 2 lata mojego ultra-użytkowania. Na plus powinno być to, że mimo wszystko ważę około 73 kg, więc niezbyt dużo. Producent sugeruje trwałość nawet do 8 lat, ale to już jest do sprawdzenia w dłuższej praktyce.
Trzeci to, czy latem nie będę odczuwał jakiegoś dyskomfortu, albo trudności adaptacji do jazdy na zewnątrz. To są już jednak naprawdę daleko idące wnioski.
Czy warto go wypróbować?
Produkt spełnił wszystkie moje oczekiwania. Jeśli zależy Ci na bardziej naturalnej jeździe i komfortowej pozycji, na pewno warto go wypróbować. Jeśli jazda na trenażerze bywa dla Ciebie nudna, to Rocker pozwoli urozmaicić trening w domowym zaciszu. No i fajnie wygląda, szczególnie z tymi led’ami od HRM LED.
Damian Pazikowski
Ultrakolarz i
Ultradietetyk